Miejskie Przedszkole nr 22 w Katowicach

Do naszego przedszkola uczęszczają dzieci w wieku 2,5 - 6 lat. Jest to przedszkole 3-oddziałowe - przystosowane do opieki nad 75 dziećmi.



W przedszkolu znajdują się 3 sale zabaw, 2 łazienki, sala rekreacji - służąca jednocześnie jako sala gimnastyczna, wyposażona w sprzęt sportowy. Sale zabaw są wyposażone w odpowiednie do wieku dzieci zabawki , gry i sprzęty edukacyjne.



Przedszkole posiada własny ogród z roślinami ozdobnymi , piaskownicą, boiskiem oraz sprzętem do zabaw ruchowych - bieżnie, mostki, huśtawki itp.



sobota, 27 kwietnia 2013

ROCZNY URLOP RODZICIELSKI DLA MATEK PIERWSZEGO KWARTAŁU...

Roczny urlop rodzicielski

Premier na spotkaniu z matkami I kwartału »
- Roczny urlop macierzyński stał się w Polsce faktem - powiedział premier Donald Tusk po spotkaniu z matkami pierwszego kwartału. To oznacza, że rodzice dzieci urodzonych przed 17 marca 2013 także będą mogli skorzystać z płatnego, rocznego urlopu rodzicielskiego. - Jeśli dzisiaj stać nas na wygenerowanie pewnych środków na jeszcze jedną inwestycje, to niech to będzie inwestycja w polskie dzieci - podkreślił premier.

Tańsze przedszkola


Roczny urlop rodzicielski dla matek I kwartału »
Z kolei od września każda dodatkowa godzina pobytu dziecka w przedszkolu będzie kosztować złotówkę.

Zasiłki pielęgnacyjne

Premier przeprosił też tych rodziców, którzy w kwietniu nie dostali dodatkowych świadczeń na opiekę nad dziećmi niepełnosprawnymi. Chodzi o 200 zł do miesięcznego zasiłku pielęgnacyjnego - taką podwyżkę przyjął niedawno rząd. Opóźnienia w przekazywaniu tych środków miały miejsce w niektórych miejscowościach. Donald Tusk zadeklarował, że zaległe zasiłki z kwietnia zostaną wypłacone w maju.

6-latki w szkołach

Premier uspokajał też rodziców 6-latków. Zapowiedział, że w 2014 roku do szkół obowiązkowo pójdą 6-latki, które urodziły się od stycznia do końca czerwca 2008 roku. "Połówka" młodszych 6-latków pójdzie bowiązkowo do pierwszej klasy dopiero od 2015.
Wśród pomysłów jest też wprowadzenie limitu 25. dzieci w pierwszych klasach, a w przypadku większej liczby - tworzenia dwóch lub więcej klas.
Klasy pierwsze  będą również tworzone w taki sposób, aby w jednej znajdowały się dzieci starsze, a w równoległej dzieci młodsze.

czwartek, 25 kwietnia 2013

MÓW DO SWOJEGO DZIECKA.....








 
Kochasz swoje dziecko, prawda? A jak często mówisz mu wprost: "KOCHAM CIĘ "?
Przeczytaj..."

Kochasz swoje dziecko, prawda? Jakżeby inaczej. Kochasz je. Patrzysz na nie i czujesz, że jest Ci bliskie. Odnajdujesz w nim samego siebie. Może w rysach twarzy, może w sylwetce, może w sposobie wyrażania się czy uśmiechania się. Tak, to jest Twoje dziecko, Twoja miłość.
Czy zastanawiałeś się kiedyś, skąd ono wie, że go kochasz? Bo okazujesz mu swoją miłość? Tak, to prawda. Kopiecie razem piłkę, zabierasz go do kina, podwozisz do szkoły, karmisz, przekonujesz gdy grymasi, przewijasz gdy trzeba, uczysz wiązać buciki, pytasz jak było w szkole, śmiejesz się gdy stroi miny, sadzasz na kolanach, piszesz mu zwolnienie z lekcji WF-u kiedy mówi, że boli go brzuch, złościsz się kiedy nie ma ochoty myć zębów i przekonujesz jakie to ważne, mierzysz mu temperaturę, czytasz bajki... To wszystko świadczy o Twojej miłości.
A jak często mówisz mu wprost: "kocham cię"?
Kocham Cię synu. Kocham Cię córeczko. Kocham Cię. Wymawiaj te słowa jak najczęściej. To bardzo ważne słowa dla każdego dziecka, nieważne czy ma rok, pięć, dziesięć czy szesnaście lat. Ono naprawdę tego potrzebuje. Wie, że jest kochane, ale powinno o tym także słyszeć.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy ojciec wypowiada słowo "kocham". Jeszcze kiedy dziecko jest małe, nie ma z tym większego problemu. Jednak kiedy jest starsze, coraz rzadziej słyszy "kocham". Powodów jest oczywiście mnóstwo. Bo już nie jest takie małe. Bo przecież ono i tak wie, że je kocham. Bo nie wypada. Bo obrusza się gdy to mówię. Bo...
Czy zdajesz sobie sprawę, ile słowo "kocham" ma w sobie mocy? Ile dobrego może zrobić? Rozmawiał ze mną kiedyś ojciec Marcina. Mówił o konflikcie rodzinnym, o antagonistycznym nastawieniu syna do matki, o sięganiu po alkohol. "Nie mam już sił do niego, co mam robić?" "Rozmawiaj z nim" - usłyszał w odpowiedzi. "Robię to". "A mówisz mu, że go kochasz? Zaczynaj każdą rozmowę od wyrażenia swojej miłości. On musi o tym usłyszeć".
Mów do swojego dziecka "kocham cię". Rób to każdego dnia. Rób to świadomie. Patrz mu w oczy. Niczym się nie zrażaj. Nie myśl, że jest już na to zbyt duży, zbyt dorosły, albo przeciwnie, zbyt mały i jeszcze nie rozumie. I zawsze pamiętaj, jaką te dwa proste słowa mają w sobie moc."
autor dr. Yska

środa, 24 kwietnia 2013

GDY DZIECKO KRADNIE....

Gdy dziecko kradnie…

Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się znaleźć wśród rzeczy dziecka jakiś przedmiot, który nie należy do niego? Zabawki, których nie kupowałaś, słodycze na które nie pozwalasz na co dzień? A może giną Ci drobne z portfela? Sytuacje te powtarzają się często? Dopuść do siebie tą myśl: Twoje dziecko prawdopodobnie kradnie. Zamiast jednak zadręczać się tym, zacznij działać – im wcześniej, tym lepiej.
Gdy dziecko kradnie… Autor zdjęcia/źródło: fot. dreamstime.com
Często nie poruszamy tematu dziecięcych kradzieży wśród osób nam znanych. Wstyd nam za dziecko, często winimy sami siebie za błędy wychowawcze. Szukając wsparcia, matki sięgają do internetu, gdzie szczególnie pomocne mogą okazać się fora internetowe. W tym temacie konstruktywne rady są jednak wymieniane rzadko. Albo ktoś się nie spotkał z tym problemem, albo sam nie potrafi sobie z nim poradzić. Jak w takim razie postępować z dzieckiem, któremu zdarza się podkradać zabawki, drobne lub nawet duże kwoty pieniężne?

Na początek zastanów się nad motywami kradzieży Twojego dziecka. Czy zmieniła się Twoja sytuacja rodzinna? Może jesteś w trakcie rozwodu lub Twoją rodzinę spotkała tragedia w postaci śmierci kogoś bliskiego? Jeżeli tak, to kradzieże najprawdopodobniej są wołaniem dziecka o zauważenie go. Jeśli poświęcisz mu więcej uwagi i porozmawiasz o obecnej sytuacji (np. braku obecności ojca czy wytłumaczysz zjawisko śmierci), to prawdopodobnie problem zniknie. Jeżeli jednak sytuacja Twojej rodziny jest dobra i stabilna przyczyn należy poszukać gdzie indziej, przeważnie w środowisku dziecka.

Najmłodsze dzieci (do lat czterech) nie wiedzą jeszcze, ze kradzież jest czymś złym. Nie rozumieją do końca nawet czym jest sama kradzież. Przywłaszczania sobie rzeczy przez najmłodszych nie można więc nazywać wprost kradzieżą. Coś się im podoba więc biorą to, nie zastanawiając się czy ma to właściciela czy nie. Ciężko jest im także odróżnić własność wspólną (np. zabawki w przedszkolu, którymi bawią się wszystkie dzieci) od własności prywatnej. Zabierając zabawkę jakiegoś kolegi chcą w niezrozumiały dla nas, dorosłych sposób, zabrać wspomnienie zabawy z kolegą do domu.

Jak rozmawiać z dzieckiem w tym wieku o jego postępowaniu?

Dużym błędem jest nazywanie dziecka złodziejem. Nie do końca zdaję sobie ono sprawę, że zabrało czyjąś własność prywatną, natomiast słowo złodziej ma już dla niego wydźwięk negatywny. Dobrym posunięciem natomiast jest odwołanie się do uczuć dziecka, spytanie go, jakby się czuło, gdyby ktoś zabrał jego ulubioną zabawkę. Należy także dopilnować, aby zabawka została zwrócona, a poszkodowany kolega przeproszony. Przeprosiny dokonać się mogą w obecności rodzica, który dopilnuje, aby jego dziecko wiedziało dlaczego przeprasza. Do przeprosin słownych można dołączyć coś słodkiego, co wcześniej przeznaczone było dla naszego dziecka, aby utrwaliło mu się, że kradzież wiąże się z utratą czegoś. W tym wieku będzie to rzecz materialna, w przyszłości jednak może to być między innymi zaufanie bliskich osób.

Dzieci starsze, w wieku pięciu czy sześciu lat wiedzą już czym jest własność prywatna. Zabierając czyjąś zabawkę zdają sobie sprawę, że robią coś niedozwolonego. Często właśnie w tym wieku, poprzez kradzież dziecko chce zwrócić na siebie uwagę rodziców. Negatywna reakcja mamy czy taty, jest dla dziecka lepsza (w jego oczach) niż brak reakcji na dobre zachowanie czy za krótki czas spędzany na wspólnej zabawie. Gdy dziecku zdarza się podkradać monety czy banknoty z portfela rodziców, warto zastanowić się nad rozpoczęciem nauki gospodarowania pieniędzmi.

W jaki sposób zacząć?

Dziecku powinien zostać zakupiony specjalny portfelik lub skarbonka, do której odkładane będzie jego „kieszonkowe”. Nie powinny to być zbyt wysokie kwoty, jednak muszą one zostać każdorazowo wypłacane w ustalonym terminie. W momencie, gdy w czasie rodzinnych zakupów, dziecko zacznie namawiać rodziców do kupna jakiegoś niepotrzebnego według nich przedmiotu, na przykład kolejnej zabawki, rodzic powinien wytłumaczyć dziecku, że oczywiście zakup jest możliwy, ale rachunek zostanie zapłacony pieniędzmi z portfelika dziecka. Jeżeli maluch chce dwie zabawki, to rodzic powinien mu wytłumaczyć, że pieniędzy starczy tylko na jedną i nie zmieniać decyzji nawet w razie histerii dziecka.

Nie można jednak uczyć dziecka skąpstwa – pieniądze są do wydawania. Oczywiście pięcio- czy sześciolatek nie jest w stanie uzbierać kwoty, za którą byłby w stanie kupić dana zabawkę – w rzeczywistości kupują mu ją rodzice. Ma to mu tylko uświadomić, że każdy kolejny zakup wiąże się z wydaniem (zabraniem) kilku monet z jego portfelika, co nauczy go, że nie każda potrzeba może zostać natychmiast zrealizowana oraz, że pieniędzy nie da się bez końca wyciągać z „szafy w ścianie”, czyli bankomatu.

Najtrudniejsza rozmowa czeka jednak rodziców siedmiolatków. Dla dzieci w wieku szkolnym najważniejsi są rówieśnicy. Dziecko może pragnąć przedmiotów należących do „fajniejszych” koleżanek czy kolegów. Nie rozumie ono jeszcze, że przyjaźni nie da się zyskać poprzez przedmioty materialne. Pierwszoklasiście wydaje się, że gdy będzie miał taką kolorową linijkę jak kolega, to inne dzieci uznają go za tak fajnego, jak kolegę, którego tej linijki czy innego przedmiotu pozbawił.

Dzieci uwielbiają też wydawać pieniądze na słodycze w sklepikach szkolnych. Wiele z nich stara się otoczyć grupą kolegów, poprzez kupienie im kolejnego batonika czy chipsów. Symboliczne dziesięć złotych na tydzień, otrzymywane od rodziców na drugie śniadanie, w tym przypadku nie wystarcza i dziecko może próbować sięgać do portfela rodziców. W takim wypadku z dzieckiem należy odbyć „poważną” rozmowę, taką by zdało ono sobie sprawę i utrwaliło mu się, że zachowanie jakiego się dopuściło jest naganne. Należy wytłumaczyć mu, że gdy inni dowiedzą się, że kradnie może zostać odrzucony przez kolegów, szczególnie, gdy wyda się, że podkradał przedmioty w klasie, a nie tylko pieniądze rodziców. Komunikat musi być jasny: kradzież wiąże się z utratą zaufania bliskich. Dziecko musi jednak po takiej rozmowie odczuć, że nie jest kimś złym, i że odzyska zaufanie powstrzymując się od przywłaszczania cudzych rzeczy. Należy go także uświadomić, że przyjaźń jest relacją, która nie opiera się na dobrach materialnych.

Większość dzieci „wyrasta” z podbierania cudzych rzeczy. Nie należy więc od razu uznawać, że nasze dziecko jest złodziejem, ani że na złodzieja wyrośnie. Nie można jednak bagatelizować nawet pojedynczego incydentu – jest on dobrą okazją do pokazaniu dziecku, jakie normy są obecne w dzisiejszym społeczeństwie oraz uświadomić go jakie mogą być konsekwencje kradzieży.

Agnieszka Dyląg

piątek, 12 kwietnia 2013

e- book NIECIERPLIWE DZIECKO

Polecamy darmowy e book "Niecierpliwe dziecko". Życzymy inspirującej lektury :)

Jedne dzieci są cierpliwe i potrafią poczekać w kolejce do zjeżdżalni, nawet jeśli kolejka jest długa, nie przerywają, gdy się im czyta czy coś opowiada, są w stanie wysłuchać do końca pytania i dopiero wtedy na nie odpowiadają. Ale są i takie, które zachowują się inaczej, zawsze spieszą się ...

Plik do bezpłatnego pobrania książki:

http://www.freebee.net.pl/p/41/niecierpliwe_dziecko.html?utm_source=8620&utm_medium=email&utm_campaign=freebee&utm_content=8620#.UWgzSErNjyQ
Polecamy darmowy e book "Niecierpliwe dziecko". Życzymy inspirującej lektury :)

Jedne dzieci są cierpliwe i potrafią poczekać w kolejce do zjeżdżalni, nawet jeśli kolejka jest długa, nie przerywają, gdy się im czyta czy coś opowiada, są w stanie wysłuchać do końca pytania i dopiero wtedy na nie odpowiadają. Ale są i takie, które zachowują się inaczej, zawsze spieszą się ...

Plik do bezpłatnego pobrania książki:

http://www.freebee.net.pl/p/41/niecierpliwe_dziecko.html?utm_source=8620&utm_medium=email&utm_campaign=freebee&utm_content=8620#.UWgzSErNjyQ

środa, 10 kwietnia 2013

REGULAMIN KONKURSU PLASTYCZNEGO - EKO-DOMEK



Zapraszamy do udziału w konkursie plastycznym „ EKO-DOMEK”

Poniżej regulamin.

                                   Regulamin
             Konkursu plastycznego – EKODOMEK

  1. Organizatorem konkursu jest

    MIEJSKIE PRZEDSZKOLE nr 22 w Katowicach , ul Kopalniana 4d.

  2. Celem konkursu jest :
    kształtowanie postawy proekologicznej dzieci,
    rozwijanie twórczej postawy wychowanków,
    wykorzystanie różnorodnych technik plastycznych oraz materiałów wtórnych

  3. Do udziału zapraszamy dzieci 5, 6 – letnie z katowickich przedszkoli,

  4. Zadaniem uczestników konkursu jest wykonanie  EKO-DOMKU przy użyciu tzw. „nieużytków”.

  5. Prace w   technice  przestrzenej  w wymiarze 40x40 cm należy dostarczyć do siedziby organizatora  do   20.04.2013

    numer telefonu 32 203 90 42
                           0   501 596 014

  6. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 24 kwietnia 2013r.
  7. Wszystkie prace będzie można oglądać na wystawie pokonkursowej w MDK Bogucice
  8. Prace przechodzą na własność przedszkola.

Zwycięzców wyłoni komisja konkursowa w składzie: Dyrektor Przedszkola, przedstawiciel  Miejskiego Domu Kultury w Bogucicach, Dzieci z grupy „Tygryski”.
Zwycięzcy otrzymają nagrody, przedszkola - dyplomy uczestnictwa.
Zwycięzców poinformujemy telefonicznie.

Prace biorące udział w konkursie winny być podpisane w następujący sposób:

Imię i nazwisko dziecka
Wiek

Zapraszamy do udziału i życzymy zaangażowania i twórczego działania.
Wszystkie prace przechodzą na własność organizatora.

środa, 3 kwietnia 2013

BĘDZIE RAPORT NIK O PRZYGOTOWANIU SZKÓŁ NA PRZYJĘCIE 6-latkówBĘDZIE RAPORT NIK


Najwyższa Izba Kontroli opracowuje raport dotyczący przygotowania szkół do objęcia obowiązkiem szkolnym 6-latków. NIK stwierdziła, że skontrolowane przez nią placówki będą na to gotowe dopiero po wyeliminowaniu stwierdzonych nieprawidłowości.
Kontrolerzy NIK mieli zastrzeżenia do:
  • przygotowania do potrzeb 6-latków niektórych pomieszczeń - w tym sal gimnastycznych i pracowni komputerowych - nie były wyposażone zgodnie z zaleceniami zawartymi w podstawie programowej kształcenia ogólnego;
  • zorganizowania opieki w świetlicach oraz zapewnienia spożycia jednego ciepłego posiłku;
  • przestrzegania przepisów w zakresie bezpieczeństwa i higieny - niedostosowane do wzrostu uczniów meble, brak barierek uniemożliwiających wybiegnięcie na jezdnię.
NIK zaleciła usunięcie wszystkich nieprawidłowości przed 1 września 2014 roku. Jednak zdaniem kontrolerów można to uczynić nawet przed końcem bieżącego roku szkolnego.
Jednocześnie w skontrolowanych szkołach stwierdzono, że wszyscy nauczyciele mają wymagane kwalifikacje do prowadzenia zajęć z 6-latkami.

wtorek, 2 kwietnia 2013

BAJKA POCZYTAJKA - MORINEK



Bajka poczytajka – MORINEK

Dawno , dawno temu…. Bajka się zaczyna….
Miała dziewczynka pieska Morina….
Morinek  miał puszysty ogonek oraz  cztery łaty,
czarny nosek, czarne oczka i brzuszek kudłaty…
Wesoły to piesek, kochał dziewczynkę…
Zawsze z nią się bawił …Rozweselał jej minkę.
Chodził z nią na spacer-  do parku , na łąkę….
Biegał za patykiem i gonił biedronkę.
Lubił skakać wysoko, zajadać kosteczki
I merdać ogonkiem, wskakiwać do rzeczki!
Razu pewnego – w piątek pochmurny
Deszcz padał od samego rana.
Dziewczynka razem z pieskiem pobiegła po bułki.
Zostawiła Morinka przed sklepem – poszła na zakupy.
Nigdy tego nie robiła…Psa nie uwiązała….
Gdy wyszła z piekarni, to zaraz płakała…
Pieska nie widziała, oczka wypatrywała….
Wszystkich dookoła o Morinka wypytywała!
Nikt nie widział pieska. Dziewczynka szukała.
 Każdemu kogo spotkała psa opisywała.
Po  długich poszukiwaniach z niczym do domu wieczorem wróciła.
Bułki zjadła po drodze , bo już bardzo głodna była…
Jakaż była jej radość i wielkie zadowolenie…
Bo przed drzwiami do domu ujrzała stworzenie….
Brudne , głodne mokre i przestraszone,
które w jednej chwili zamerdało ogonem…
Wesoło szczeknęło, na dziewczynkę skoczyło i mocno,
bardzo mocno do niej  się  przytuliło.
Dziewczynka ze szczęścia jeszcze mocniej zapłakała!!!
-Teraz o ciebie Morcinku-  będę bardziej  dbała!!!