Bajka
poczytajka – MORINEK
Dawno , dawno temu…. Bajka się
zaczyna….
Miała dziewczynka pieska Morina….
Morinek  miał puszysty ogonek oraz  cztery łaty, 
czarny nosek, czarne oczka i
brzuszek kudłaty…
Wesoły to piesek, kochał
dziewczynkę…
Zawsze z nią się bawił …Rozweselał
jej minkę.
Chodził z nią na spacer-  do parku , na łąkę….
Biegał za patykiem i gonił
biedronkę.
Lubił skakać wysoko, zajadać
kosteczki 
I merdać ogonkiem, wskakiwać do
rzeczki!
Razu pewnego – w piątek pochmurny
Deszcz padał od samego rana.
Dziewczynka razem z pieskiem
pobiegła po bułki.
Zostawiła Morinka przed sklepem –
poszła na zakupy.
Nigdy tego nie robiła…Psa nie
uwiązała….
Gdy wyszła z piekarni, to zaraz
płakała…
Pieska nie widziała, oczka
wypatrywała….
Wszystkich dookoła o Morinka wypytywała!
Nikt nie widział pieska.
Dziewczynka szukała.
 Każdemu kogo spotkała psa opisywała.
Po 
długich poszukiwaniach z niczym do domu wieczorem wróciła.
Bułki zjadła po drodze , bo już
bardzo głodna była…
Jakaż była jej radość i wielkie
zadowolenie…
Bo przed drzwiami do domu ujrzała
stworzenie….
Brudne , głodne mokre i
przestraszone, 
które w jednej chwili zamerdało
ogonem…
Wesoło szczeknęło, na dziewczynkę
skoczyło i mocno, 
bardzo mocno do niej  się 
przytuliło.
Dziewczynka ze szczęścia jeszcze
mocniej zapłakała!!!
-Teraz o ciebie Morcinku-  będę bardziej 
dbała!!!
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz